Na wzrost cen mieszkań składa się wiele czynników. Przede wszystkim zmiana cen materiałów budowlanych oraz kosztów robocizny. Na te ostatnie koszty wpłynęło zmniejszające w ostatnich latach bezrobocie oraz wzrost wynagrodzeń. Efektem wzrostu cen mieszkań są też rosnące ceny gruntów, których udział w wartości inwestycji deweloperskich wynosi dzisiaj od 20% do 30% – w zależności od lokalizacji.Ceny kształtuje też sam rynek. Jeżeli popyt nie jest dopasowany do podaży to ceny gwałtownie rosną.
Czy wobec tego mamy bańkę na rynku nieruchomości?
Poniższy wykres pokazuje porównanie cen nieruchomość na rynku pierwotnym w stosunku do średniego wynagrodzenia brutto.
Źródło: HRE Investments
Porównując średnie roczne wynagrodzenie brutto, które w 2009 roku wynosiło 37236 zł ( 3103 zł miesięcznie )i za które można było kupić wtedy 9,5m2 mieszkania na rynku pierwotnym do średniego rocznego wynagrodzenia w roku 2019 roku, za które można było kupić prawie 14 m2 mieszkania na rynku pierwotnym jasno wynika, że w ostatniej dekadzie wynagrodzenia rosły szybciej niż ceny nieruchomości. Nie można więc mówić tutaj o bańce na ryku mieszkaniowym, ale raczej o urealnieniu cen nieruchomości.